Jak marki modowe wprowadzają klientów w błąd

Historia skandalu firmy Veclaim marki należącej do Jassiki Mercedes


Słynna polska blogerka modowa założyła firmę odzieżową, która miała być szyta w 100% w Polsce, w sposób etyczny, miała być to jest dobre słowo ponieważ większość ubrań z jej standardowej kolekcji, rzeczywiście były szyte w Polsce ale część z kolekcji basic nie była. Marka korzystała z gotowych koszulek firmy Fruit of the Loom pochodzącej z Maroka a w Polsce tylko wykańczała je na zasadzie farbowania, wykańczania przy szwach czy robienia nadruków oraz do wyciętej metki Fruit of the Loom doszywała swoje metki. Nic pewnie by się nie wydało, gdyby nie przyszła do jednej z znanych stylistek koszulka marki Vaclaim z nie odciętą pod spodem metką firmy Fruit of the Loom, co udostępniła w swoich mediach społecznościowych, w internecie zawrzało a klienci poczuli się oszukani. Już wcześniej niektóre osoby zauważyły, że przy metkach koszulek z kolekciji basic marki Veclaim są ślady po uciętej wcześniejszej metce i zaczęli się zastanawiać o co w tym wszystkim chodzi. Sprawy nie poprawia fakt, że zamiast publicznych przeprosin i przyznania się do wprowadzenia klientów w błąd, rzecznik firmy powiedział, że przepraszają, jeśli ktoś poczuł się urażony to oczywiście można ubrania zwrócić. Ludzie poczuli się oburzeni formą wydanego oświadczenia przez markę, najpierw zostali wprowadzeni w błąd a później nawet nie zostali przeproszeni tylko została im przedstawiona historia współpracy z marką Fruit of the Loom, która wcześniej była przed nimi  ukrywana. Czy to koniec marki tego nie wiemy? Sprawa trafiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, co może skończyć się nałożeniem kary na markę. Niestety klienci są zniesmaczeni  zachowaniem blogerki ze względu na koszty jakie ponieśli na zakup wyżej wymienionych koszulek, które kosztowały ponad 200 zł a nawet nie były szyte w Polsce tylko w Maroko czyli ich koszt zakupu był dużo niższy niż cena ich uszycia w kraju a co za tym idzie powinny być sprzedawane po niższych cenach bo i ich jakość była niższa niż koszulek szytych z dobrej bawełny przez polskie szwaczki. Większość projektantów na swoje drogie produkty np. sukienki wieczorowe za kilka tysięcy złotych, zarabiają na sprzedaży swojej dużo tańszej linii basicowej i nie ma nic w tym złego dopóki, klienta nie wprowadzają celowo w błąd. Jeśli wcześniej by przyznała się do tej współpracy nie byłoby całej sprawy a teraz to cała afera odbije się na innych Polskich markach, które rzeczywiście szyją w Polsce a klienci stracą zaufanie i nie będą chcieli wspierać Polskich marek odzieżowych. Jeśli chcesz wspierać Polski rynek to niestety musisz być bardzo wyczulony na wszelkie manipulacje. Nie zawsze ubranie z metką made in Poland jest wyprodukowane w Polsce, może w naszym kraju być robiony ostatni etap produkcji np. doszywanie metek na ubraniu. Co wy myślicie o tej całej aferze?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nieromantyczny Reumatyzm

Jakie są rodzaje materiałów ubrań ?

Tarta z kremem mascarpone i truskawkami