Nieromantyczny Reumatyzm

czyli krótka historia mojego życia z RZS



Wiem, pisanie o chorobach jest dla większości osób dość dołujące ale od ok. 1,5 roku sama choruję na RZS czyli Reumatoidalne Zapalenie Stawów i może tym wpisem pomogę choć jednej osobie i ominie ją dość długa droga diagnozowania choroby, którą często przechodzą chorzy. Jest to schorzenie przewlekłe o podłożu autoagresywnym, czyli nasz  układ odpornościowy sam atakuje stawy a w dalszym postępowaniu choroby także organy wewnętrzne, mogą ale nie muszą towarzyszyć mu inne schorzenia, również często o podłożu autoagresywnym np. niedoczynność tarczycy, łuszczyca, atopowe zapalenie skóry lub inne takie jak: zwyrodnieniowa stawów itp.
Zdarzyć się może, że inna choroba autoimmunologiczna taka jak np. Łuszczyca lub AZS może w dalszym rozwoju choroby wpłynąć na stawy. Lekarze łączą występowanie tej choroby z Łuszczycowym Zapaleniem Stawów. Zadaniem skóry jest chronienie narządów wewnętrznych przed różnymi czynnikami zewnętrznymi. Dlatego schorzenia skórne takie jak wymieniłam mogą ale nie muszą oddziaływać na inne narządy oraz stawy.
Rzs charakteryzuje się bólem, obrzękiem i sztywnościom zaatakowanych stawów. Nieleczenie jej może prowadzić do szybkiego postępowania choroby oraz w najgorszym wypadku do ograniczenia naszej sprawności. Stan zapalny w stawie prowadzi do jego uszkodzenia. Częściej na niego zapadają kobiety niż mężczyźni. Wbrew powszechnej opinii nie jest to schorzenie osób starszych i przebywających w słabych warunkach, na RZS zapadają nawet małe dzieci. Rodzajów tej choroby jest ok. 100. Przyczyny nie są dobrze znane więc nie ma leku na tą chorobę. Podejrzewa się o wywołanie tej choroby silny, długotrwale przeżywany stres, czynniki genetyczne itp. Leczenie jest objawowe, nie leczy przyczyny tylko objawy choroby (modyfikując jej przebieg)  zwiększając komfort codziennego funkcjonowania. Mam nadzieję, że pokrótce przedstawiłam wam najważniejsze rzeczy:

U mnie bóle stawów zaczęły się ok. 1,5 roku temu jak jeszcze pracowałam na recepcji jednego z prywatnych szpitali. Pracowałam w klimatyzowanym pomieszczeniu i po paru miesiącach zaczęłam coraz częściej odczuwać bóle stawów aż pewnego dnia tak zastałam, że nie mogłam się ruszyć, koleżanki zaprowadziły mnie do naszego Ortopedy, który po obejrzeniu moich stawów dał mi skierowanie na Usg stawów kolanowych. Z uśmiechem weszłam na badanie z nadzieją, że nic poważnego badanie nie wykaże, a Pan doktor powiedział, że nie mam się z czego cieszyć i bez tłumaczenia odesłał mnie z wynikami z powrotem do lekarza, który zlecił mi badania. Jak dowiedziałam się miałam stan zapalny w torebce stawowej oraz widoczne zwyrodnienie stawów. Kazał mi udać się do Reumatologa w celu dalszej diagnozy w kierunku zapalenia stawów. Do lekarza udałam się prywatnie. Przed wizytą poszłam do lekarza rodzinnego i powiedziałam o planowanej wizycie i poprosiłam o skierowanie na podstawowe badania, bardziej specjalistyczne zrobiłam prywatnie. Morfologię, proteinogram,  CRP, OB - oba badania wskazują na stany zapalne w organiźmie, poziom wit. D 3 - wit. D jest potrzebna dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, RF- czynnik reumatoidalny, kwas moczowy- aby wykluczyć np. dnę moczanową, anty- CCP - badanie wskazujące na RZS, autoprzeciwciała np., ANA 1, ANA 2, ANCA - wskazuje na układowe zapalenie naczyń krwionośnych, ALT i AST- praca wątroby (jest to tzw. próba wątrobowa), kreatynina- praca nerek, TSH, FT3, FT4 - funkcjonowanie tarczycy, anty TPO - wskazuje na stan zapalny w tarczycy oraz na boreliozę. Przy braniu leków warto jest kontrolnie robić badania dotyczące stanu naszej wątroby oraz nerek, abyśmy ich stan funkcjonowania zawsze znali w miarę na bieżąco, ponieważ zażywanie sterydów oraz innych leków przeciwzapalnych lub przeciw bólowych je obciąża. Z wynikami udałam się na pierwszą wizytę i poza kiepskim wynikiem TSH wszystko wyszło idealnie, wyniki nie wskazywały na zapalenie, a wynik z USG mówił wręcz co innego. Po zbadaniu manualnym stawów otrzymałam informację, że jest to RZS i dostałam receptę i to by było na tyle. Steryd i niesteroidowe leki przeciw zapalne. Od razu jak wracałam od lekarza kupiłam sobie książkę aby więcej dowiedzieć. W sumie przeczytałam ok. 4 książek napisanych przez różnych profesorów. Dowiedziałam się z internetu, że jest Stowarzyszenie Osób Chorujących na RZS 3 mamy się Razem, prowadzące akcje uświadamiające, że chorują na niego również osoby młode. Udałam się na kilka spotkań. Po wysłuchaniu opowieści byłam w szoku, że połowę wiadomości otrzymałam od dziewczyn a nie od lekarza np. że w związku z leczeniem będę miała problem z zajściem w ciążę, ponieważ leki mają działanie wczesno poronne. Ciążę należy planować z wyprzedzeniem i na jakiś czas przed oraz na czas jej trwania należałoby przerwać leczenie. Na ten moment nie planuję mieć dzieci ale nie chciałabym sobie tego utrudniać więc to był jeden z głównych powodów mojej decyzji o nie braniu przepisanych mi leków. Po za tym fundusz zdrowia dość specyficznie podchodzi do tej choroby nie wszystkie dostępne metody leczenia np. na zachodzie są u nas refundowane lub są bardzo trudno dostępne. Jak ja zachorowałam nie było szybkiej ścieżki diagnozowania dla chorych, która jest dostępna teraz ale też trzeba być przygotowanym na nie miłe komentarze lekarzy pierwszego kontaktu, którzy często bagatelizują nasz stan zdrowia, jak z płaczem przychodziłam bo nie byłam w stanie kolejnego dnia wytrzymać z bólem zdarzało mi się słyszeć że jestem przewrażliwiona a jak poprosiłam o kopię karty zdrowia ponieważ postanowiłam się przenieść do innej przychodni ze względu na zachowanie personelu to przeczytałam w notatce że jestem płaczliwa, niestety nikt nie przygotowuje lekarzy do psychologicznego podejścia do pacjenta z tego typu chorobą, która często boli ale jej na pierwszy rzut oka nie widać. Każdy też ma inny próg bólu i niestety nie da się tego zbadać, lekarz powinien wierzyć pacjentowi w tej kwestii ale jest z tym różnie. Nie tylko lekarze mają do chorych takie podejście w rodzinie też może się takie zdarzyć, najgorsze jak usłyszymy że ktoś z tym się zmaga to jest powiedzenie a co ty wiesz o bólu? Chodzisz ? Jesteś hipochondrykiem. Nigdy nie wiesz z czym dana osoba się musi codziennie zmierzać a co tobie przychodzi bez większych problemów  a czasami otworzenie zamka w drzwiach jest dla takiej osoby problemem lub obranie warzyw na obiad. Nie ma rejonizacji więc jak wasz lekarz wam się nie podoba to możecie swoją kartę przenieść do innej przychodni, niestety często przychodnie o tym nie mówią ze względu na to aby nie stracić pacjenta za którego NFZ płaci. Niestety nie tylko ja miałam takie historie do opowiedzenia. Poza tym uświadomiły mi, że ruch i zdrowa dieta przeciwzapalna na znaczne działanie na funkcjonowanie organizmu, ponieważ każda nadwaga wpływa na obciążenie stawów. Prawie każda z dziewczyn miała tak jak ja uzależnione samopoczucie od pogody. Leki mogą powodować przybieranie na wadze a mozolne leczenie do stanów depresyjnych, które mogą mieć wpływ na życie uczuciowe. Po przeczytaniu uważnym ulotki, która wymieniała całkiem sporą listę możliwych skutków ubocznych stwierdziłam, że nie będę brała tych leków tylko się skupię na ćwiczeniach i diecie. Zaznaczam, że to jest moja decyzja i nikogo do niej nie zachęcam. Każdy przypadek jest inny i nie chcę was odciągać od brania leków ale uświadomić, że nie na samym braniu leków powinnyśmy się skupić i wcielić w życie powinnyśmy bardziej kompleksowe działanie. Jedyne leki jakie biotę to na tarczycę: Euthyrox N25. Z tą wiedzą udałam się do rehabilitanta, który po zapoznaniu się z wynikami badań i wysłuchaniu mojej historii oraz po zapoznaniu się z lekami i dawkami ich brania potwierdził moje zdanie na ten temat. Powiedział, że w przypadku tej choroby najgorsze co mogę zrobić to zrezygnować z ruchu. Brak ruchu może doprowadzić nawet do niepełnosprawności. Okazało się, że z bólami stawów po długotrwałym przebywaniu w klimatyzowanych pomieszczeniach zgłasza się do niego wiele osób. Klimatyzacja może również, nasilić bóle istniejącej choroby stawów. Nie powiedziałam nic o moich objawach a w tamtym czasie były to uczucie ciągłego zmęczenia, sztywniejące stawy rąk po przebudzeniu, lekkie trzęsienie się rąk, bóle kręgosłupa, rąk i dłoni oraz nóg w okolicach kolan i piszczeli zwłaszcza jak padał deszcz lub było bardzo zimno na dworze, co zimą wpłynęło na mój sposób ubierania się. Mniej się przejmuję czy nie zaburzam sylwetki dla mnie ważniejsze jest aby po prostu było mi ciepło.

A to są moje sposoby na radzenie sobie z bólami:

Regularne robienie badań w celu kontrolowania choroby, na stronie: terminyleczenia.nfz.gov.pl - link do strony: tu - możecie sprawdzić szybsze terminy do lekarzy specjalistów lub na specjalistyczne badania w różnych placówkach medycznych (zanim się zapiszę sprawdzam gdzie jest najszybszy termin aby nie czekać bez potrzeby na badania), regularne wizyty kontrolne u lekarza oraz wizyty kontrolne u dentysty, są badania, które wiążą schorzenia zębów z reumatyzmem właśnie, zapisywanie swoich pytań, wątpliwości, obaw oraz niepokojących nas objawów na kartce i przedstawić je na wizycie u lekarza aby nic nam nie umknęło ze stresu a z wizyty wyniesiemy więcej korzyści i wiedzy - ja tak robię ponieważ ze stresu dużo zapominam, stworzenie z lekarzem oraz z rehabilitantem zespołu, tu powinniście mieć zaufanie do osoby, która was leczy jak nie macie to najlepiej jest zmienić lekarza, rehabilitacja - możecie się podpytać swojego lekarza czy może was kierować na nią w ramach nfz, ruch - spacery, masaże, basen, podobno działa na bóle akupunktura - sama tego nie sprawdzałam, joga czy ćwiczenia na zdrowy kręgosłup też będą dobre, na początku warto jest ćwiczyć pod nadzorem specjalisty, który nam pokarze ćwiczenia dostosowane do naszego stanu zdrowia. Odradzałabym, przynajmniej na początku samodzielny i intensywny trening aby uniknąć ewentualnych kontuzji. Powinnyśmy zwracać uwagę w jakiej pozycji siadamy bo może to potęgować odczuwalne bóle, np. jak dłużej siedzę z nogą podłożoną pod pośladek to później odczuwam ból w stawie biodrowym. Ubieram się ciepło, zwracam sporą uwagę na składy ubrań. Noszę czasami opaskę odciążającą stawy i wkładki ortopedyczne do butów. Opaski mają za zadanie stabilizować stawy, odciążając je a co za tym idzie redukować ich obrzęk i ból. Latem lubię przebywać na słońcu, podczas takiej pogody stawy zdecydowanie mniej bolą, ale wiem że przy braniu niektórych leków nie zawsze można korzystać z kąpieli słonecznych. Dlatego podpytajcie się lekarza czy przy braniu waszych leków możecie się opalać. Unikam klimatyzowanych pomieszczeń.  Stosuję ciepłe lub zimne okłady, naświetlanie bolących miejsc lampą typu sollux z czerwonym światłem, której promieniowanie dociera w głąb tkanek, poprawiając ukrwienie, zmniejszając napięcie  mięśni oraz łagodząc ból, lampa kosztuje ok. 100 zł i możemy ją kupić w sklepie ze sprzętem rehabilitacyjnym, do naświetlania są również pewne przeciw skazania z którymi powinnyśmy się wcześniej zapoznać, np. nadczynność tarczycy, żylaki, choroba nowotworowa, ciąża - tu też podpytałabym się lekarza lub rehabilitanta czy z tego typu urządzenia możemy bez problemu korzystać, nie powinnyśmy w przypadku tej lampy przekraczać czasu korzystania wskazanego w ulotne urządzenia u mnie jest to ok. 2-3 min., sauna - poprawia krążenie i rozluźnia ścięgna i więzadła co zmniejsza ucisk mięśni a co za tym idzie obciążenie stawów, przy korzystaniu z sauny są również pewne przeciwwskazania, np. przeziębienie, nie wydolność krążenia, ciąża, miesiączka, cukrzyca, nadczynność tarczycy, cera naczynkowa, ostre stany reumatyczne - jak mamy mniejsze stany zapalne stawów to najlepiej jest podpytać lekarza co myśli o tego typu terapii czy nam ona nie zaszkodzi, kąpiele siarkowe, np. z dodatkiem gorzkiej soli Epsom - mają działanie przeciw zapalne, zmniejszają obrzęk i zwiększają ruchomość stawu, jak mamy więcej funduszy to możemy wyjechać do uzdrowiska i skorzystać z profesjonalnych kąpieli siarkowych lub zapytać się lekarza czy może nas skierować w ramach nfz na wyjazd do sanatorium w celu zmniejszenia naszych bóli, zrobienie testów na nietolerancję pokarmową aby poznać, co nam szkodzi w codziennej diecie - mam zamiar zabrać się za zrobienie takich testów. Niektórzy specjaliści polecają głodówkę na zmniejszenie bóli stawów. Ma ona oczyścić je z odłożonych w nich toksyn oraz naprawić rozregulowany układ trawienny. W czasie głodówki układ pokarmowy odpoczywa a organy wewnętrzne mają czas się zregenerować. Jednak w tym przypadku sprawę przedyskutowałabym z lekarzem, ponieważ istnieją różne przeciwwskazania do  przeprowadzania głodówki, np. nowotwory, gruźlica, choroby psychiczne, młody wiek lub wiek podeszły, nadczynność tarczycy. Zamiast głodówki możemy zainteresować się postem dr. Ewy Dąbrowskiej. Nawet są dostępne tygodniowe wczasy połączone z postem i różnym rodzajem aktywności fizycznej, które są nadzorowane przez Panią doktor, która prowadzi na nich różne wykłady oraz spotyka się bezpośrednio z kuracjuszami, udzielając im bezpośrednio różnych wskazówek zdrowotnych. Osobiście wolą post złożony głównie z dużej ilości warzyw i owoców oraz soków niż głodówkę.  Dieta przeciw zapalna, podobna jest do diety śródziemnomorskiej z wyłączeniem niektórych warzyw, które nasilają stany zapalne np. pomidory, ziemniaki, bakłażan, papryka (są to warzywa psiankowate), miechunkę, jagody goji itp., za to możemy jeść: kalafiora, brokuła, awokado, buraki, cebulę, czosnek, szpinak, cukinię i bataty, dynia, marchewka, por, pietruszka, warzywa strączkowe itp., jedzenie owoców, które mają działanie przeciw zapalne, np. cytrusy, truskawki,wiśnie, ananas, porzeczki, jagody, maliny, jeżyny, ciemne winogrona, żurawina, granat, po za tym możemy jeść soczewicę, ciecierzycę, ryż dziki lub brązowy, makaron razowy, ryżowy, komosę ryżową, kaszę gryczaną i jęczmienną, jajka, orzechy, tłuste ryby morskie,  np. śledzie, łosoś, tuńczyk, chleb pełno ziarnisty  robiony z samych ziaren, ziarna, np. nasiona chia, siemię lniane, oleje tłoczone na zimno, mleko roślinne, które możemy sami robić np. z wiórków kokosowych, ocet jabłkowy, zieloną / białą herbatę, kakao, gorzką czekoladę, suszone owoce, zioła: np. rozmaryn, powinnyśmy również dbać o prawidłowe nawodnienie organizmu, ponieważ chrząstki składają się z ok. 80% z wody, odwodnienie może ograniczyć dostarczanie wody stawom, ponieważ w tym przypadku w pierwszej kolejności woda jest dostarczana organom wewnętrznym, jeśli im brakuje wody to pobierają ją właśnie ze struktur stawowych dlatego picie wody jest tak ważne, powinnyśmy w ograniczonej ilości spożywać: drób bez skóry czy sery, najlepiej powinnyśmy zrezygnować z przetworzonej żywności, czerwonego mięsa, fast foodów, słodyczy, słodzonych napojów, białego pieczywa, mąki pszennej oczyszczonej, makaronów z oczyszczonej mąki, ogólnie najlepiej jest unikać produktów zawierających gluten, lodów, przetworzonego mięsa, np. parówek, wędlin, pasztetów, kiełbas,  przetworzonego nabiału np. mleka UHT, serków typu Danio itp., utwardzonych olei roślinnych (tłuszczy Trans) np. margaryny, masła roślinnego, mocnych alkoholi, np. wódki itp. Oczywiście, że czasami z listy rzeczy nie zalecanych do jedzenia możemy coś zjeść ale nie powinno to być codziennie w nie ograniczonych ilościach. Jak nie wiemy jak się do tego zabrać, polecam udanie się do dietetyka w celu ustalenia właściwej diety, picie złotego mleka, które pomogło mi w chorobie zwyrodnieniowej stawów przestały mi one nie miłosiernie trzeszczeć podczas chodzenia. Dodaję dużo przeciw zapalnych przypraw do jedzenia i napojów, np: chili, pieprz czarny oraz cayene, imbir, kurkuma, kardamon, cynamon, gałka muszkatałowa, goździki itp., piłam herbaty ziołowe z pokrzywy, rumianku, bratka lub kurdybanka ( przy ziołach jak bierzecie leki mogą być pewne przeciwwskazania, najlepiej ich picie jest uzgodnić wcześniej z lekarzem i zapytać się czy nie wchodzą w reakcję z waszymi lekami, ich picie też nie powinno być ciągłe tylko z przerwami: jak codziennie pijemy przez okres 2-3 tyg. to robimy przerwę w ich piciu również taką samą), z świeżych ziół lubię robić sobie sałatkę: liście młodej pokrzywy, pokrzywy białej, mleczu, kwiatki bratka polnego i kurdybanka myję i drobno siekam, następnie dodaję np. pomarańczę suszoną żurawinę i pestki słonecznika i dyni a całość polewam odrobiną oliwy - gotowe ;-) uprzedzam trochę parzy w język ale myślę, że nie powinna zaszkodzić ;-), pamiętajmy tylko aby zioła były zbierane w odpowiednim miejscu i nie były pryskane nawozami, zakwas z buraków, który ma działanie przeciw zapalne, olej CBD, suplementy z glutaminą i chondroityną, która jest zawarta w krewetkach, rakach itp., suplementy z siarką, kolagenem (w suplementacji watro również robić przerwy w zażywaniu), witaminy: A+E, C, K2 MK7, D3, z grupy B, kwasy omega 3, 6, 9 (z witaminami jest tak, że jak bierzemy sztuczne zamienniki to one utrudniają się wchłonąć tym prawdziwym z pożywienia jak mamy spore braki w organizmie  to najlepiej się jest podpytać lekarza czy nie widzi przeciwwskazań w ich braniu, najlepiej jest też zwrócić uwagę na ich skład aby miały jak najmniejszą ilość dodatkowych substancji np. takich jak tlenek tytanu, który wg. naukowców m.in z Francji jest uważany jako składnik kancerogenny czyli zwiększający powstawanie nowotworów, najgorszym wyborem są witaminy musujące często mają tragiczne składy - mnie jedna z nich uczuliła i dostałam na rękach pokrzywki, nie powinnyśmy ich brać razem z lekami, które zażywamy stale powinnyśmy robić 2-4 godzinne przerwy w braniu ich - w tym przypadku nasze podstawowe leczenie jest ważniejsze a witaminy są uzupełnieniem i oczywiście nie brać ich ciągiem przez wiele miesięcy tylko też robić przerwy w ich zażywaniu, np. w okresie wiosenno - letnim, kiedy mamy więcej owoców i warzyw). Nie polecam za to sadła z bobra i tym podobnych specyfików, które dużo kosztują i mało lub wcale nie pomagają a my w desperacji wszystkim byśmy się wysmarowali aby tylko nie bolało a sprytni handlarze złote góry obiecują. :-(  Jak bolą mnie nogi biorę Apap. Paracetamol jest zdrowszy do brania niż ibuprofen, który nie korzystnie wpływa na śluzówkę żołądka. Nalewka z bursztynu również pomaga na stawy jak nie mam nic innego pod ręką to wcieram ją w bolące miejsca (działa rozgrzewająco). Jak mniej boli to smaruję nogi olejkiem kamforowym połączonym z olejkiem miętowym, który bardzo często mi pomaga, nalewam gorącej wody do termoforu, przykrywam się kocem i piję ciepły napój, np. herbatę ekscytującą z kurkumy, imbiru, pomarańczy, cytryny, miodu, cynamonu, chili, goździka, gałki muszkatałowej, kardamonu i czarnego pieprzu (kurkumina występująca w kurkumie bez pieprzu się nie wchłonie, ale mało daję tych ostrych przypraw a więcej np. cynamonu, kardamonu) lub zieloną herbatę z rozmarynem, limonką, cynamonem i miodem. Obie są przepyszne ;-). Najważniejsze jest nabycie umiejętności radzenia sobie ze stresem. Napięcie emocjonalne odkłada się w stawach i ma na nie nie niszczący wpływ a my możemy tego nie zauważyć. Kości i  mięśnie połączone są ze sobą za pomocą  ścięgien i więzadeł. Długotrwałe napięcie mięśni powoduje usztywnienie ścięgien, a co za tym idzie skutkuje to zmianami w układzie kostno - stawowym. Napięte mięśnie prowadzą do przeciążenia stawów a to doprowadza do odczuwania silnego bólu. Dlatego w kolejnej kłótni z kimś pomyślmy o tym jak to co chcemy komuś powiedzieć może na niego wpłynąć. Czasami najlepsze co możemy zrobić to ugryść się w język. Umiejętność medytacji oraz prawidłowego oddychania możemy nabyć na różnych darmowych szkoleniach. Medycyna Germańska mówi o wpływie psychiki na powstawanie chorób, warto jest zapoznać się z tą dziedziną wiedzy. Udział w grupach wsparcia pomoże w psychicznym zaakceptowaniu choroby oraz pomoże nam zdobyć dodatkową wiedzę na temat naszej choroby. Czasami przydać się może wam psychoterapia u psychologa, który pomoże wam zrozumieć sytuację, w której się znaleźliście. Rozmowy z bliskimi o tym co czujemy, o naszych obawach, i lękach, dzięki nim będziemy mieli mniejsze uczucie osamotnienia. Praca jest ważna ponieważ mało się myśli w niej o bólach bo zwyczajnie nie ma na to czasu, tak jest przynajmniej u mnie, dopiero jak wracam do domu i mam wolny czas to bardziej skupiam się na bólu. Ważne jest posiadanie hobby, które pomoże nam na chwilę oderwać się od ponurych myśli oraz wsparcie bliskich nam osób. Przede wszystkim nie bójmy się prosić o pomoc jak źle się czujemy. Najważniejsze to nie poddawać się tylko walczyć z chorobą zwłaszcza jak źle się czujemy to nie rezygnować z aktywności tylko walczyć o siebie ponieważ brak ruchu tylko pogarsza nasze samopoczucie i starać się nie poddawać negatywnemu myśleniu.

Czasami znikam z wpisami na parę dni często zdarza mi się to w okresie nasilonych bólów stawów, które utrudniają mi zebranie myśli do napisania wpisów, w takim okresie skupiam się na zmniejszeniu bólów i zajęciem się czymś co mnie odciąga od pesymistycznych nastrojów np. oglądam filmy, gotuję dla bliskich lub po prostu odsypiam. Ważne jest pozytywne nastawienie do życia  a wszystko będzie dla nas lżejsze do przeżycia ;-). Kochani miłego dnia ;-).
Ps. Jak macie jakieś pytania związane z RZS to piszcie w komentarzach na wszystkie odpowiem.

Komentarze

  1. bardzo dobry artykuł. dużo się dowiedziałam i większość się zgadza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz, cieszę się, że pomógł ;-), A czy mogę zapytać z czym się nie zgadzasz?

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jakie są rodzaje materiałów ubrań ?

Tarta z kremem mascarpone i truskawkami