Czego nie kupować w Second Handzie

Poradnik po zakupach w sklepie z używaną odzieżą:



Od pewnego czasu chodzenie po second handach jest bardzo modne i kojarzy się z ekologicznym podejściem do życia, tylko czy moda na ekologię powinna nam przysłonić nasze zdrowie? Niestety z przykrością zdarza mi się oglądać na you tubie jak dziewczyny się chwalą , że kupiły używane buty i tłumaczą, że nie jest to wcale takie złe jak nam się wydaje. Dlatego przedstawiam wam krótki anty poradnik po zakupach w sklepie z używaną odzieżą:



1. Buty

Buty zawsze dostosowują się do stóp jego posiadacza i odzwierciedlają one nasz styl życia, sposób chodzenia czy schorzenia jakie posiadamy, np. płaskostopie. Materiał którym jest wyściełany środek buta  bez względu czy jest to skóra naturalna czy materiał syntetyczny, dopasowuje się do naszego kształtu stopy i utrwala się. Oznacza to, że decydując się na zakup używanych butów ryzykujemy  odziedziczenie ew. deformacji stóp, po jego  byłym właścicielu. Jest to zwłaszcza nie bezpieczne w przypadku dzieci, którym dopiero kształtuje się stopa. Środki używane do dezynfekcji z kolei mogą nas uczulić.
Nie wspominając już o grzybicy, którą możemy się z takich butów zarazić, ponieważ nie wiemy kto te buty przymierzał przed nami ale w tym przypadku wystarczy dać buty do ozonowania tylko, że to zwiększa koszty zakupu tych butów, więc lepiej jest rozważyć zakup nowych. Wyjdzie to przede wszystkim na zdrowie naszym stopom.







2. Bielizna 

Oczywiście nie każdy model bielizny vintage możemy wyczyścić chemicznie, ponieważ możemy ją wtedy zniszczyć. Nie twierdzę,  że w second handzie nie można kupić nowej bielizny z metką a ta bez metki pewnie była czyszczona chemicznie inaczej nie byłaby dopuszczona prawnie do obrotu. Po za tym bielizna jest przechowywana w sklepie w dużych koszach i przez wiele dni, co może prowadzić do zasiedlenia jej przez różne roztocza i kurz.
Również kwestią dyskusyjna jest używany środek do dezynfekcji, ubrań który może wywoływać alergie skórne. Dlatego warto wcześnie przed założeniem, ją namoczyć na noc i wyprać w 60 C.
Według badań przeprowadzonych przez Good Housekeeping Institute z Wielkiej Brytanii w 2017 roku bielizna wyciągnięta z pralki nie jest wcale w 100% czysta. Znajdować się może na niej ponad 10.000 bakterii. Więc nie możemy nigdy mieć całkowitej pewności, że środki dezynfekujące wypłukały się w  100 %  po pierwszym praniu. Prawdziwą burzę wywołało zdjęcie na instagramie Kim Kardashian w stringach marki Gucci w kultowym już modelu z lat 90, które sugeruje, że nie są one nowe. Czy nie lepiej jest kupić skromną ale nową bielizną czy markową ale z lumpeksu. Zdania na ten temat są podzielone w internecie. Metki w gatkach nikt nie widzi więc nie powinnyśmy nią leczyć swoich kompleksów. Osobiście mimo wszystko mam psychiczną blokadę do kupowania bielizny w second handzie.


3. Pościeli

Powód podobny co do bielizny, na pościeli może znajdować się kurz i roztocze, które mogą być na niej nawet po wypraniu. Wszystko zależy jak długo leży ona w koszu, przykryta innymi rzeczami. Poza tym środki dezynfekujące mogą nas uczulić, jeśli nie dokładnie ją wypierzemy.


4. Nakrycia głowy

Przede wszystkim dlatego, że nie wiemy kto je przed nami przymierzał i czy nie miał np. wszy. Lepiej w tej kwestii nie ryzykować.


5. Zabawki pluszowe dla dzieci

Nie chcę się powtarzać ale z tego samego powodu co pościeli. Na zabawkach może znajdować się kurz i roztocza ponieważ często ściśnięte leżą w koszu i czekają na nowego właściciela.
poza tym jest na nich pozostałość preparatu do dezynfekcji ubrań. Dlatego dobrze by było schować pluszaki do torebki foliowej i zostawić na noc w zamrażalniku a następnie wyprać w wysokiej temperaturze. Dla bezpieczeństwa wyprać drugi raz, zanim zabawkę damy dziecku.


6. Materacyk dla dziecka do łóżeczka

Powód jak wyżej. Nie i już. Na materacu może znajdować się ww. kurz i roztocze oraz ew. pozostałości środka do dezynfekcji ubrań. Lekarze ze względów epidemiologicznych zalecają używanie materaca tylko przez jedno dziecko, dlatego że w pierwszych miesiącach życia dziecku, często  się ulewa pokarm, a w nocy przecieka zawartość pieluchy i wsiąka w materac, dziecko często choruje i poci się w łóżeczku. Nawet jak materac zostanie zdezynfekowany to trzeba będzie go wyprać w wysokiej temperaturze. Po za tym materac zapamiętuje kształt dziecka a używany może być już odkształcony i nie będzie stanowił dobrego podparcia dla dopiero rozwijającego się kręgosłupa dziecka i może prowadzić do przybierania nieprawidłowej  pozycji w czasie snu przez dziecko. No dobra zadam bezpośrednie pytanie, czy  dla siebie też byś kupiła używany materac do łóżka?



Jest tego o wiele więcej ale wolę się skupić na tych najważniejszych punktach ;-)
A czego wy byście nie kupili w second handzie?














Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nieromantyczny Reumatyzm

Jakie są rodzaje materiałów ubrań ?

Tarta z kremem mascarpone i truskawkami