Naturalna pielęgnacja włosów

Moje patenty na ładne włosy


Był czas kiedy miałam bardzo grube, mocne i zdrowe włosy ale z czasem zrobiły się słabsze i zaczęły wypadać garściami. Pewnie był to wynik moich eksperymentów z ich farbowaniem. Nie wiedzieć czemu nie podobał mi się mój naturalny kolor włosów a miałam kolor czarny i farbowałam się na różne odcienie blondu. Tęskniłam za kolorem włosów jakie miałam we wczesnym dzieciństwie. Byłam blondynką a w wieku ok. 6-7 lat włosy mi ściemniały do prawie czarnych. Po moich licznych eksperymentach kolorystycznych, w których niestety nie wyglądałam za dobrze, zmieniły swój odcień, obecnie mam ciemny brąz wpadający pod słońcem w bardzo ciemny blond. Po szczęśliwym powrocie do naturalnego koloru, obiecałam sobie nie farbować ich więcej. Przedstawię wam moje naturalne sposoby na ich pielęgnację:

1. Brałam witaminy w kapsułkach o w miarę dobrym składzie: były to witaminy A+ E, K2 MK7, witaminy z grupy B oraz witaminę C i D 3 oraz kwasy tłuszczowe omega 3, 6, 9.
Nie należy przesadzać z braniem witamin i trzeba robić przerwy w ich braniu, nie można ich brać ciągiem. Trzeba też zwracać uwagę na składy witamin bo potrafią być mało ciekawe. Najlepiej jest skonsultować ich branie z naszym lekarzem, wypadanie włosów może mieć różne przyczyny, np. mogą być objawem choroby. Dlatego warto zrobić w takim przypadku podstawowe badania z krwi, np. poziomu żelaza czy tsh. Jak macie poważny problem z włosami to nie bójcie udać się do trychologa. Jest to specjalista od problemów z  włosami. Słyszałam od swojego lekarza, że suplementacja witaminami może utrudniać przyswajanie witamin z pożywienia. Ja w tamtym okresie chorowałam na anemię, z której po ok. 5 latach się wyleczyłam. A farbowaniem włosów, nie pomagałam im.

2. Piłam herbaty z liści brzozy i pokrzywy oraz ze skrzypu.

Napary z tych ziół można stosować jako płukanki na włosy na sam koniec ich mycia. Zioła te mają działanie wzmacniające włosy, pobudzają krążenie a co za tym idzie wzrost włosów.
Tak samo jak przy braniu witamin należy robić przerwy w piciu ziół nie można ich pić przez dłuższy czas ciągiem. Pijemy je max. 2-3 tyg. codziennie a później robimy taką samą przerwę w ich piciu. Zioła najlepiej kupić w sklepie zielarskim lub samemu zebrać i wysuszyć, ale najlepiej jest mieć pewność, że łąka na której zbieramy zioła nie jest pryskana żadnym paskudztwem. Swoje zioła zbieram u cioci na polu na mazurach, która nie stosuje żadnych sztucznych  nawozów. Swoje zamiłowanie do ziołolecznictwa wyniosłam z domu rodzinnego, tata uczył mnie rozpoznawać zioła i zbieraliśmy je i razem suszyliśmy. To samo dotyczyło naturalnej żywności. Jak przyjmujemy jakieś leki przewlekle to najlepiej zapytać się lekarza, czy nie ma żadnych przeciwwskazań do picia takich herbat i czy nie będą one reagowały z naszymi lekami.

3. Koleżanka zrobiła mi wcierkę do włosów z pokrzywy i nasturcji na spirytusie do wcierania we skórę głowy. Stosowałam ją po umyciu włosów. Fajna jest również wcierka z chili z Babuszki Agafi i tonik ajuwerdyjski z Orientany.

4. Stosowałam czasami naftę kosmetyczną z olejem rycynowym lub czarną rzepą na skórę głowy przed myciem włosów. Jest to dosyć kontrowersyjny kosmetyk o średnim składzie. Jest to ciekła parafina. Może podrażniać skórę głowy więc nie należy przesadzać z jej stosowaniem. Przegrała z naturalnymi wcierkami do włosów.

5. Nakładałam olejek arganowy na włosy od połowy ich długości na 30 minut przed ich myciem.

6. Robiłam naturalny peeling skóry głowy raz w tygodniu.

Dodajesz do porcji szamponu o w miarę dobrym składzie ok. 3 łyżeczki cukru brązowego, 1 łyżeczkę żelu aloesowego i olejku arganowego oraz kilka kropel olejku eterycznego o działaniu antyseptycznym, np. lawendowego. Mieszamy naszą mieszankę i nakładamy na zwilżone ciepłą wodą włosy. Po wmasowaniu peelingu w skórę głowy spłukujemy go i myjemy włosy ponownie szamponem.

7. Używam szamponu bez dodatku sls i sles, np. z Yope.  Szampony z Ypoe nadają fajny połysk włosom i nadają im obłędny zapach ;-). Składniki takie jak sls i sles  powodują, że szampon lepiej się pieni ale są odpowiedzialne za wypadnie włosów i mogą  przyczyniać się do zaostrzenia zmian atopowych na naszej skórze. Do mycia włosów używam również czarnego mydła afrykańskiego  w kostce Dudu Osun, jednak trzeba pamiętać aby mydło spłukać kwaśną płukanką np. wodą z sokiem z cytryny lub z octem jabłkowym. W przeciwnym razie będą matowe. Fajnym rozwiązaniem na wypadanie włosów jest mydło do włosów z dodatkiem amli czyli agrestu indyjskiego, który jest znany z właściwości wzmacniających włosy, amla również powoduje, że pojedyncze siwe włosy stają się mniej widocznie. Zmoczone włosy namydlamy i zostawiamy na włosach na taki czas jaki podaje informacja na opakowaniu mydła. Mydło ma przyjemny zapach.

8. Raz na jakiś czas myję włosy naturalnym szamponem oczyszczającym.

Do porcji szamponu bez sls-ów dodaję łyżeczkę sody oczyszczonej i taką mieszanką myję wcześniej namoczone włosy. Taki szampon usuwa resztki produktów do stylizacji włosów np. lakiery do włosów.

9. Robię masaż skóry włosów podczas ich mycia. Taki masaż poprawia krążenie krwii, wzmacnia włosy i sprawia, że są one lepiej odżywione. Zapobiega bólom głowy.

10. Po umyci włosy spłukuję chłodną wodą aby domknąć łuski włosów.

11. Robię naturalne płukanki do włosów.

Do ostatecznego spłukiwania włosów robię naturalne płukanki z ziół np. z pokrzywy, skrzypu, zapobiegają wypadaniu włosów, z wody i eko octu jabłkowego, wody i soku z cytryny, nabłyszczają włosy, z dodatkiem wody i odgazowanego piwa, ma ona właściwości wzmacniające włosy, z gazowanej wody, zapobiega puszeniu się włosów.

12. Nie pocieram za mocno włosów ręcznikiem podczas ich osuszania. Mokre włosy mają rozchylone łuski przez co są bardziej podatne na mechaniczne uszkodzenia. Najlepiej jest włosy osuszać papierowym ręcznikiem lub osuszyć turbanem z mikrofibry, który wchłonie w siebie wodę bez pocierania włosów. Tak robią styliści włosów gwiazd.

13. Włosy spryskuję wodą różaną lub jaśminową. Pięknie pachną i  nawilżają  włosy.

14. Na końcówki włosów nakładam naturalny olejek nawilżający, np. migdałowy, awokado lub arganowy.

15. Włosów nie suszę, idę spać z lekko wilgotnymi włosami. Gorący nawiew powietrza z suszarki niszczy włosy. Nawiew z suszarki powoduje odparowanie wody z włosów a co za tym idzie pozbawia je nawilżenia.

16. Używam szczotki do włosów z naturalnym włosiem, np. z włosiem z dzika. Taka szczotka nie wyrywa i nie niszczy włosów. Nabłyszcza i wygładza je.

17. Włosy przed spanie zaplatam w warkocz, luźna fryzura nie obciąża cebulek włosów.

18. Śpię na satynowej powłoczce na poduszce. Powoduje, że włosy ślizgają się po niej a nie wycierają co może powodować uszkodzenie włosów. Satyna nie wyciąga wilgoci z włosów.

19. Dieta pełna witamin. Duża ilość zielonych warzyw, awokado, bataty, buraki, ryb bogatych w kwasy omega 3, oleje nie rafinowane i nasiona oleiste. Owoce np. banany, pomarańcze, truskawki, morele i wiśnie.

20. Picie wody. Włosy składają się również z wody a jej brak może powodować, że stają się suche i kruche. Mogą z powodu braku prawidłowego nawilżenia przestać rosnąć. Może również z tego samego powodu pojawić się na nich suchy łupież. Na włosy fajnie działa również picie soku z brzozy, który ma działanie m.in.  oczyszczające i przeciw zapalne.

21. Nawilżam powietrze. Suche powietrze może powodować przesuszenie włosów, łamliwość i rozdwajanie końcówek.

22. Włosy obcinam u fryzjera maszynką na prosto. Mam włosy z tendencją do kręcenia się, więc jak w inny sposób fryzjer mi je obetnie to źle się układają. Puszą się lub nie miłosiernie plączą. Nie ma nic gorszego niż wycieniować kręcone włosy, można po tym poznać, że fryzjer nie za bardzo się zna na swojej pracy. Odpowiednią porą do obcinania włosów jest pierwsza kwadra księżyca lub pełnia. W tym czasie włosy będą szybciej rosnąć. Za taką radę Marina jakiś czas temu została mega shejtowana. Niestety myślę, że Panie z portalu plotkarskiego nie rozumieją oddziaływania fazy księżyca na otaczający nas świat. W rolnictwie często wykorzystywany jest kalendarz księżycowy do ustalenia odpowiedniej pory zasiania warzyw lub zbioru plonu. Aby był on większy i bardziej dorodny. Tak samo fazy księżyca działają na nasz organizm. W niektóre fazy księżyca możemy być bardziej podatni na ból co warto wziąć pod uwagę podczas umawianie wizyty u dentysty lub u kosmetyczki jak jesteśmy umówione na depilację. Jest to wiedza powszechna u rolników. Myślę, że warto zapoznać się z tą dziedziną wiedzy bez uprzedzenia tylko z otwartą głową.

23. Brak wystarczającej ilości snu oraz stres mogą przyczyniać się do wypadania włosów. Więc starajmy się dbać  o odpowiednią ilość snu oraz starajmy się jak najmniej denerwować. Większość chorób o podłożu autoagresywnych mają swoją przyczynę m.in. w długotrwałym stresie. Więc warto zapoznać się z technikami relaksacyjnymi.

24. Aktywność fizyczna

Aktywność sprzyja usuwaniu toksyn z organizmu, działa antyoksydacyjnie (przeciwstarzeniowo) na skórę, zwiększa przepływ krwi przez skórę, redukuje stres. A co za tym idzie korzystnie wpływa również na włosy. Należy jednak pamiętać aby np. po basenie umyć włosy, ponieważ chlor nie ma najlepszego wpływu na nie, powoduje matowienie włosów i osłabia cebulki.

25. Farbowanie włosów henną

Włosy najlepiej jest farbować henną, która ma mniej szkodliwy wpływ na nasz organizm niż tradycyjna farba do włosów. Minus henny jest taki, że  głębiej ona wnika w strukturę włosa więc może trwale zmienić kolor włosów, aby wrócić do naturalnego koloru musimy poczekać do momentu aż one nam odrosną. Poza tym czas farbowania jest o wiele dłuższy niż tradycyjną farbą, paleta kolorystyczna jest ograniczona a i dobrze trzeba zabezpieczyć skórę przed farbowaniem, np. wazeliną lub tłustym kremem, ponieważ hennę trudno jest zmyć ze skóry i po takim farbowaniu jest sporo sprzątania. Dobrze jest przed farbowaniem zrobić próbę uczuleniową na małym kawałku skóry, aby sprawdzić czy nas nie uczuli w trakcie farbowania. Z plusów jest tyle, że jest dużo łagodniejsza, w skórę głowy nie wnikają szkodliwe substancje chemiczne takie jak parabeny, nadtlenek amoniaku czy nikiel, które wchodzą w skład tradycyjnych farb do włosów. Po hennie włosy są wzmocnione i ładnie błyszczą. Jest to dobre rozwiązanie dla kobiet, którym zależy  przede wszystkim na swoim zdrowiu i na używaniu naturalnych kosmetyków w swojej pielęgnacji. Oczywiście w tej kwestii nie narzucam wam swojego zdania.

To są wszystkie moje sposoby na ładne włosy. A jakie wy macie patenty na włosy?


Linki do produktów  o których była mowa w tekście:

- szampon bez sls-ów z Yope: tu
- czarne  mydło afrykańskie Dudu Osun: tu
- mydło z amlą: tu
- woda różana: tu
- woda jaśminowa: tu
- ajuwerdyjski tonik do włosów: tu
- serum ziołowe z chili Babuszki Agafi: tu
- szczotka z włosia dzika: tu
- kalendarz księżycowy do pielęgnacji, znajdziecie na stronie rytm natury: tu

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nieromantyczny Reumatyzm

Jakie są rodzaje materiałów ubrań ?

Tarta z kremem mascarpone i truskawkami